Pan Jerzy
Niezwykłą pasję skrywał Pan Jerzy. Wraz z żoną Barbarą wieczorami haftowali obrazy. Ich arcydzieła został wystawione w naszych wnętrzach, a my mogliśmy podziwiać kunszt, precyzję i morze cierpliwości. Skrzypaczka ze zdjęcia jest dziełem rąk Pana Jerzego i powstawała przez 2 lata!
Pan Józef
Pan Józef chciał podzielić się z nami swoim niezwykłym talentem. Od lat malował obrazy i chciał pokazać jej szerszej publiczności. Zorganizowaliśmy, więc wystawę w naszym hospicyjnym domu. Jak sam mówi zaczął malować jako młody chłopak, choć do pasji wrócił dopiero po latach, będąc już na emeryturze. W Jego twórczości widoczna jest inspiracja naturą. Malował, a swoimi dziełami obdarowywał najbliższych. Zdradził nam, że Jego prace wiszą w Londynie, Norwegii, a nawet Ameryce.
Pan Andrzej
Za sprawą p. Andrzeja odwiedziła nas super ekipa zaprzyjaźnionych barmanów. Kolorowe egzotyczne drinki (w wersji virgin 😉). Nasz Podopieczny chciał podzielić się z nami swoją pasją, a my spędziliśmy wspaniały dzień, pełen radości, rozmów i śmiechów.
Pan Roman
Jednym z ostatnich marzeń Pana Romana było odwiedzenie Daru Pomorza. Udaliśmy się więc na pełną emocji wyprawę z Pucka do Gdyni. Przemierzając kolejne kilometry, mogliśmy wysłuchać wspomnień pracy na Uniwersytecie Morskim, by dotrzeć na Skwer Kościuszki w Gdyni. Pan Roman promieniował radością, patrząc, jak wszyscy zebrani słuchają z zapartym tchem, pochłaniając każde Jego słowo. Opowiadał o swoich podróżach, o tym, jak zaczął swoją przygodę na morzu, o tym, jak nauczył się sztuki nawigacji i jak przezwyciężył najtrudniejsze wyzwania, z jakimi musiał się zmierzyć. Wspaniałym zwieńczeniem tej przygody był film, który obejrzeliśmy wspólnie z Podopoiecznymi
Pan Franciszek
Pan Franciszek pewnego dnia stwierdził, że z radością poukładałby puzzle, bo to go bardzo relaksuje. Pierwsze puzzle podarowała mu jedna z pielęgniarek. Później pocztą pantoflową rozniosła się wieść, że przyjmiemy puzzle. Dzięki Waszemu wsparciu Pan Franciszek otrzymał nowe wzory. Można było go spotkać krążącego między tarasem nr 3 a swoim stolikiem. Często układał puzzle z kimś, kto dodał od siebie kilka elementów i tak powstawały kolejne obrazy.
Pan Janusz
Pan Janusz uwielbiał rośliny. Opowiadał nam o nich i uczył. Pewnego dnia podarował nam przepiękną różę. Mówił o niej per “Królowa”, bo jest tak piękna. Jego marzeniem było, aby została z nami. I tak kwitnie teraz w zaciszu Ogrodu Marzeń, przypominając o wszystkich cennych radach przekazanych przez Pana Janusza.
Pan Jerzy, nasz Podopieczny, ogromny fan kina, bywalec wielu filmowych festiwali dostrzegł Dawida i poprosił o autograf. Panowie od razu znaleźli wspólny temat do rozmowy i zanurzyli się w kinowym świecie. Radość widoczna w oczach Pana Jerzego napełniła wszystkich zgromadzonych wzruszeniem. To są właśnie chwile szczęścia, które dzieją się w naszym Hospicyjnym Domu.
Pani Alina pisała wiersze, przy okazji jednej rozmowy powiedziała, że chciałaby, by jeszcze ktoś je przeczytał. I tak zorganizowaliśmy Spotkanie z Poezją, w trakcie którego nasi Pracownicy recytowali wiersze Pani Aliny. Było to wydarzenie pełne wzruszeń.
Pan Piotr od zawsze kochał rośliny i ich pielęgnację. Jego balkon zawsze był pełen pięknych kwiatów. Pewnego popołudnia poprosił nas o sekator, aby spędzić ten słoneczny dzień na ogrodzie i zadbać o nasze hospicyjne rośliny. Z przyjemnością spełniliśmy tę prośbę. Dzięki temu Pan Piotr mógł wrócić do swojej pasji, a nasze rośliny zyskały czułą opiekę.
Kameralne kino
Marzeniem dwóch Podopiecznych naszego Hospicjum było obejrzenie westernu. Sygnał ten stał się inspiracją, by na jedno popołudnie zorganizować kameralne kino dla naszych Pacjentów.
Pan Jarek
Zauważyliśmy, że Pan Jarek jest w gorszym humorze. Okazało się, że uszkodził swój tablet. Urządzenie umożliwiało mu kontakt z rodziną. Udało nam się znaleźć rozwiązanie. Pan Jarek otrzymał nowy tablet wraz z etui ochronnym.
Pani Basia
Zima nad Bałtykiem. Pani Basia zapragnęła spróbować morsowania. Pod okiem naszego personelu i w towarzystwie swojej rodziny zanurzyła się w lodowatej wodzie. Była zachwycona.
Pani Alicja
Pani Alicja nie mogła już opiekować się swoim ukochanym psiakiem. Fredzio trafił do schroniska. Wielkim marzeniem p. Alicji było znalezienie psu nowego domu. Pomogliśmy spełnić to marzenie i Fredzio zamieszkał z nową Panią.
Pani Wiesia
Pani Wiesia cieszyła się z obecności swoich bliskich. Ich szczególna więź wypełniała przestrzeń miłością oraz wspólną zabawą – były tańce, radość, a nawet przebrania za piratów.
Pani Monika
Pani Monika nauczyła się malować ustami w hospicjum. Uwierzyła, że warto. Nigdy bowiem nie jest za późno na to, aby spróbować. Talent można odkryć w sobie bez względu na miejsce i czas.
Pan Józef
Zapytaliśmy Pana Józefa, co sprawiłoby mu szczególną frajdę. Może jest coś za czym tęskni? Powiedział, że był spawaczem. Bardzo lubił to zajęcie. Pomogliśmy mu wrócić na chwilę do zawodu. A Pacjenci w hospicjum mają nowy zielnik.
Pani Agnieszka
W hospicjum odbyła się Pierwsza Komunia Święta. Do sakramentu przystąpiła Małgosia, córka Pani Agnieszki. Wspaniała uroczystość pełna radości, miłości, wzruszeń.
Pan Kazimierz
Pan Kazimierz zapytał, czy mógłby raz jeszcze spotkać się ze swoimi przyjaciółmi. Bliscy przywieźli do hospicjum ukochane gołębie. Pogłaskane, ostatni raz poszybowały nad głową Pana Kazimierza.
Pani Anna
Kolorowe paznokcie, fryzury, spinki, poranny makijaż. W długiej chorobie, nie zawsze był na to czas, uważność. W hospicjum Panie czują się pięknie i kobieco.
Pani Edyta
Pani Edyta po długotrwałym pobycie w szpitalach, marzyła o chwilach wśród zieleni. Pragnęła spędzić ostatnie chwile w promieniach słońca, wśród kwiatów, w ogrodzie.
Pan Kazimierz
Świąteczne dni w hospicjum są bardzo uroczyste. Wolontariusze zapewniają Pacjentom świąteczny nastrój. Pan Kazimierz z radością kolędował w swoje ostatnie Boże Narodzenie
Pani Brygida
Pani Brygida po długotrwałym pobycie w szpitalu, tęskniła za swoimi psiakami. Zwierzaki przyjechały odwiedzić swoją Panią. Nie schodziły z jej łóżka. Miecia – sunia ks. Jana też często towarzyszy naszym Pacjentom.
Pani Hania
Ochota na ulubione smaki przychodzi często w nocy. Wszystko da się zorganizować: gofry z bitą śmietaną, porzeczkowe lody. Pani Hania wypiła kieliszek martini z zieloną oliwką.
Pan Zdzisław
„Chciałbym jeszcze raz poczuć radość zimowych zabaw”. Pan Zdzisław ulepił trzy bałwany przed oknami hospicjum. Dały radość nie tylko Jemu, ale i innym chorym.
Pani Ania
Marzeniem Pani Ani była przejażdżka kabrioletem z przystojnym mężczyzną.
W piękny, letni dzień wyruszyli z hospicjum nad morze. Zjedli lody, porozmawiali o rzeczach najważniejszych. Cieszyli się chwilą.
PIRAMIDA DOBREGO UMIERANIA
O szczęściu i komforcie umierającego człowieka możemy mówić tylko wtedy, gdy odchodzeniu nie towarzyszy cierpienie fizyczne i psychiczne chorego oraz jego bliskich.
Minimalizacja problemów, zaspokojenie potrzeb umierającego oraz uważność otoczenia na prawdziwe potrzeby chorego, daje szansę bliskim i choremu na dobre, świadome umieranie. Na ostatnie chwile szczęścia.


Czy chory, umierający Człowiek może być szczęśliwy? Jak ważne są ostatnie chwile szczęścia?
„Ostatnie Chwile Szczęścia” to kampania społeczna organizowana przez Puckie Hospicjum, mająca na celu wywołanie dyskusji na temat dobrego czasu umierania, a przede wszystkim znaczenia potrzeb ludzi umierających.
W naszej kulturze temat umierania jest wypierany, zapomniany, czynimy go tematem tabu. Sprzyja temu postępująca w Polsce medykalizacja śmierci.
Ponad połowa Polaków umiera w szpitalach, gdzie ich ostatnie dni i godziny życia coraz częściej upływają w obcym otoczeniu, bez możliwości na zauważenie ostatnich pragnień, czasem w cierpieniu fizycznym i psychicznym. To często przyczyna tego, że doświadczamy ogromnego stresu po odejściu kogoś bliskiego.
A przecież umieranie to nie tylko śmierć, ale przede wszystkim etap życia. Jak często pytamy w takich momentach naszych bliskich jakie mają potrzeby, pragnienia, marzenia? Ludzie słysząc diagnozę o zakończeniu leczenia przyczynowego, pozostają w strachu i bezsilności. Pozostaje nadzieja. Ważne, aby mogła stać się nadzieją na czas dobrej jakości w ostatnim etapie życia.
Tę jakość zapewnia opieka paliatywna i hospicyjna.
CELE KAMPANII:
- Zmiana myślenia, otwarcie ludzi na myślenie, że możemy lepiej żyć i lepiej umierać, dzięki uważności na potrzeby drugiego człowieka.
- Uświadomienie ludziom jak wielką rolę w dobrym odchodzeniu odgrywamy my bliscy! Od nas zależy jakiej jakości będzie ten czas.
- Wywołanie dyskusji w przestrzeni publicznej na temat dobrego umierania.
- Edukacja na temat medycyny i opieki paliatywnej. Brak wiedzy często skutkuje cierpieniem chorych oraz ich bliskich.
- Edukacja dotycząca działalności hospicyjnej. Zmiana błędnego postrzegania hospicjów, niwelowanie mylnych przekonań.
- Promowanie najwyższego standardu opieki hospicyjnej w Polsce.
Nasza kampania w mediach
JAK MOŻESZ NAS WESPRZEĆ?
Opieka paliatywno-hospicyjna świadczona jest bezpłatnie.
Najwyższy jej poziom możemy realizować dzięki pomocy finansowej naszych Darczyńców.
Dziękujemy, że wspierasz naszą pracę na rzecz osób w chorobie.
KONTAKT
Puckie Hospicjum pw. św. Ojca Pio
ul. Dziedzictwa Jana Pawła II 12,
84-100 Puck
NIP: 587-158-86-77
REGON: 220031645
KRS 0000231110
Recepcja
tel: (58) 678 03 95 wew. 10
e-mail: kontakt@hospitium.org
Rejestracja zgłoszeń medycznych
tel: (58) 678 03 95 wew. 17
e-mail: zgloszenia@hospitium.org
Kontakt dla Darczyńców
tel: (58) 678 03 95 wew. 33
e-mail: kontakt@hospitium.org
Wypożyczalnia
tel: (58) 678 03 95 wew. 16
Adres Doręczeń Elektronicznych
AE: PL-86901-50205-FEUVF-25
DLA MEDIÓW
Honorata Zimna - Działania lokalne / wolontariat
tel: 600 461 985
e-mail: h.zimna@hospitium.org
Maciej Dolewski - Główny specjalista ds. PR
tel: 667 225 667
e-mail: m.dolewski@hospitium.org